Kraków
Myslovitz
&
Eternal Sunshine of the Spotless Mind
reż. Michel Gondry
Od małego lubiłem komedie z Jimem
Carreyem. Jego twarz zdolną do genialnych min, komiksowe ruchy, brwi unoszące
się w charakterystyczny sposób, grające razem z nim jedną z ról… Jako mały
dzieciak, potrafiłem codziennie oglądać „Maskę” przegraną od starszego kolegi
na kasetę vhs. Sekretnie podkochiwałem się w ślicznej Tinie, a kiedy nikogo nie
było w domu, mazałem po swojej twarzy zieloną kredką i nakładałem na siebie
żółty żakiet mamy. Ćwiczyłem przed telewizorem wszystkie pozy Maski, na
marginesach szkolnych zeszytów bazgrałem tylko jedną, wyszczerzoną i uwielbianą
do granic postać. Szalałem za każdym filmem tego aktora, uwielbiałem w nim
wszystko i tylko on był w stanie rozchmurzyć mnie w kilka sekund.